POZNAJ PROFILE PODOPIECZNYCH
Z czym do nas przyszli, jakie mają zainteresowania, w którym kierunku podążyliśmy i co osiągnęli dzięki współpracy z nami.
Z czym do nas przyszli, jakie mają zainteresowania, w którym kierunku podążyliśmy i co osiągnęli dzięki współpracy z nami.
Informacji szukaj przy interesującym Cię warsztacie – na bieżąco podajemy pewne terminy realizacji. W przypadku większej ilości zgłoszeń niż przewiduje dostępność miejsc wyznaczamy dodatkowy termin, jak tylko zbierze się minimalna wymagana liczba uczestników (od 3-6). W takim przypadku czas oczekiwania to maks. 2 tygodnie.
Marta 13 lat
Marta pojawia się u nas ZMUSZONA przez rodziców. Dosłownie. Wcale nie chciała się z nami spotkać. „I tak jest ze wszystkim” – twierdzi tata.
Co wspólnie zrealizowaliśmy? Trochę trwało zanim dobiliśmy się do źródeł oporu, ale udało się! Wymyślamy strategię zaradczą. Co w wolnym czasie robi Marta? Gra na fortepianie…a raczej grała, bo przestała, a ponoć jest całkiem niezła. Mobilizujemy ją do powrotu, wdrażamy wspólnie skonstruowany system motywacyjny, wspomagamy się harmonogramem. Marta staje się bardziej zorganizowana. Diagnoza pokazuje min. uzdolnienia językowe – zaproponowane przez nas aplikacje na smartphone uatrakcyjniają rozwijanie się na tej płaszczyźnie, w planach native speaker, a potem daleki zagraniczny wyjazd dla sprawdzenia swoich umiejętności w praktyce – nie ma to jak własny, silnie uzasadniony cel. Motywacja wewnętrzna sięgnęła zenitu. Zajęcia w grupie, przynależność wzmacniają Marty pewność siebie. Obserwowanie jak inni radzą sobie z popełnianiem błędów ośmiela naszą trzynastolatkę do prób…no i błędów. Martwienie się na zapas odchodzi powoli w cień.
Z czym mierzyła się Marta? – Marta niechętnie podejmowała ryzyko, strach przed porażką i innymi ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami skutecznie zniechęcał ją do prób. W imię powiedzionka “lepiej spróbować i żałować, niż żałować, że się nie spróbowało” – zachęcamy Martę do przełamywania się, do wychodzenia ze strefy komfortu. Wspieramy w mierzeniu się z konsekwencjami własnych wyborów. Marta zaczyna dostrzegać przewagę zalet nowych przedsięwzięć nad ewentualnymi negatywnymi odczuciami.
Marcel, 14 lat
Marcel uczestniczy w jednym z naszych warsztatów przeprowadzanych w szkołach. Ma on plan, który potrzebuje wdrożyć w życie JUŻ.
Co wspólnie zrealizowaliśmy? Od początku Marcel zrobił na nas ogromne wrażenie swoją determinacją- chce być pilotem samolotu i chce zacząć DZIAŁAĆ. Nie tak dawno rodzice podarowali mu w prezencie lot awionetką – tak zaczęła się fascynacja latającymi maszynami. To czego potrzebuje to towarzyszenie mu w tej edukacyjnej podróży – z przyjemnością! Skupiamy się na tym co tu i teraz, na najbliższych celach – wszak przed Marcelem jeszcze sporo czasu. Pomagamy wybrać szkolne przedmioty, którym dobrze byłoby poświęcić więcej uwagi, prezentując też techniki efektywnego uczenia się. Polecamy poćwiczyć umiejętności techniczne – w co chętnie angażuje się tata. Otwieramy tematy, których Marcel nie spodziewał się w kontekście latania – jak np. konieczność ścisłego trzymanie się procedur, medycyna lotnicza, ale i te, które specjalnie go nie zaskoczyły np. meteorologia czy fizyka – podsuwamy mu książki wprowadzające w tematykę. Nasza praca z podopiecznymi nie jest dalekosiężnie określana w czasie, wszystko jest kwestią indywidualną – w tym przypadku była to krótsza, ale intensywna wspólna przygoda, pozostajemy jednak w kontakcie.
Z czym mierzył się Marcel? – potrzebował wsparcia w ukierunkowaniu swoich działań (starań) edukacyjnych, które byłyby adekwatne do Jego planów. Zdecydowanym zasobem Marcela są jego wspierający rodzice – uważni, współpracujący i chętni inspirować – lot awionetką był jednym z wielu pomysłów na zaciekawianie syna światem – o to chodzi!
Maja 12 lat
Maja namawia rodziców na diagnozę predyspozycji – wie o nas od koleżanki. Rodzicom zależy na bliskim terminie spotkania – udaje nam się taki dograć.
Co wspólnie zrealizowaliśmy – Mai absolutnie największym marzeniem jest zostać modelką, tak twierdzi. W galerii swojego telefonu posiada mnóstwo modowych zdjęć z wizerunkami ulubionych modelek, ale i modeli. Kocha modę, jednym z jej hobby jest stylizowanie swoich koleżanek w zestawy ze swojej szafy. Zapraszamy na jedno z naszych spotkań zawodową modelkę, która uchyla rąbka tajemnicy o swojej pracy od kulis. Maja jest nieco rozczarowana – nie spodziewała się, że z tym zawodem wiąże się częsta rywalizacja, ciągłe castingi, a na początku kariery – niewielka doza decyzyjności co do stylistyki sesji. Według Mai zawód ten ma więcej wad niż zalet. Co teraz?Testy diagnostyczne pokazują min. uzdolnienia w sferach twórczych – tego się trzymamy. A gdyby tak zobaczyć jak to jest po drugiej stronie obiektywu? Fotografia? BINGO. Maja rozpoczyna zgłębianie tej dziedziny, chłonie wiedzę na temat robienia zdjęć i sprzętu: kadr, blenda, przysłona, ogniskowa… To branża, w której jak twierdzi będzie mogła pozostać przy swoich zainteresowaniach, ale będzie czuła się bardziej niezależna. Zachęcamy Majkę do wzięcia udziału w naszych warsztatach fotograficznych – niedługo zaczynamy, Maja nie może się doczekać. Podczas konsultacji indywidualnych dużą wagę przykuwamy do otwierania coraz to nowych drzwi w obszarze fotografii, ale nie tylko – przed Mają jeszcze dużo czasu, ważne by rozwijała swoje twórcze uzdolnienia.
Z czym mierzyła się Maja? Maja nie lubi rywalizować, źle się wtedy czuje. Powoli jednak dochodzi do wniosku, że czas się przełamać. Zaprosiliśmy ją do wzięcia udziału w naszych grupowych warsztatach, w planach mamy też debaty oksfordzkie. Była niezdecydowana co do dziedziny w jakiej chciałaby się rozwijać, intuicyjnie jednak wyczuwała swój potencjał w obszarach twórczych – potwierdziliśmy to naszym procesem diagnostycznym i staramy się inspirować do zgłębiania różnych ścieżek w tych obszarach. Póki co jednak – Mai fotografowanie idzie fantastycznie!
Łukasz , 14 lat
Tatę Łukasza zaniepokoiły trudności syna w skoncentrowaniu się na wykonywanych zadaniach – a przecież razem z mamą starają się jak mogą, aby warunki nauki były jak najcichsze…
Wspólnie z synem stworzyli nawet harmonogram jasno wskazujący dni i godziny przeznaczone na naukę tak by uniknąć niespodzianek i rozczarowań.
Co wspólnie zrealizowaliśmy? Trudność w koncentracji zauważamy i my. Od razu. W procesie diagnostycznym okazuje się, że Łukaszowi ni w ząb nie pasują warunki do nauki proponowane przez rodziców. Warunki szkolne są natomiast sprzyjające bo wciąż panuje tam gwar. Łukasz porzebuje większej ilości bodźców, to pomaga mu się skupić Zaskakujące?Każde dziecko jest inne, potrzebuje więc też innych warunków do nauki. Konsultacje indywidualne z Łukaszem prowadzimy przy otwartym oknie i włączonej muzyce. Łukaszowi marzy się kariera farmaceutyczna, interesują go receptury kosmetyków, leków, lubi eksperymenty chemiczne….jednak wybór profilu licealnego prawdopodobnie padnie na humanistyczny. Jak to?? Dlaczego?„Bo tam jest najłatwiej” twierdzi Łukasz. Otwartość na wyjście ze strefy komfortu przyszła z czasem. Podczas konsultacji skupiliśmy się na budowaniu motywacji wewnętrznej opartej o dalekosiężne plany zawodowe Łukasza. Rozprawialiśmy też nad potencjalnymi korzyściami profilu biologiczno-chemicznego w opozyji do humanistycznego, który jak finalnie stwierdził sam Łukasz – ma się nijak do jego planów. Jest na dobrej drodze do wyboru profilu zgodnego z jego zainteresowaniami i zdolnościami. Biol-chemie! -nadchodzi Łukasz!
Z czym mierzył się Łukasz – z niedostosowanymi do jego potrzeb warunkami nauki. Łukasz faktycznie nie mógł się skoncentrować, bardziej niż środowisko zaplanowane, uporządkowane Łukaszowi odpowiada spontaniczność. W tym szaleństwie jest metoda. Jeżeli nauka to przy umiarkowanym hałasie, np. przy muzyce. W innym wypadku zachciewa mu się spać i najchętniej włączyłby kolejny odcinek serialu. Teraz wie jak w sprzyjający dla siebie sposób zorganizować sobie przestrzeń. Podczas naszej wspólnej pracy Łukasz zrozumiał też wyższą wartość angażowania się w rzeczy z początku trudne, ale zgodne z wizją wymarzonej przyszłości niżeli chodzenie na subiektywną łatwiznę, która może odsuwać marzenia na wieczne „później”.
Janek, 15 lat
Janek jest tuż przed wyborem liceum. Mama ma plan na Jego przyszłość i to całkiem konkretny – Janek ma kontynuować rodzinną, inżynierską tradycję. Co na to sam zainteresowany?
Co wspólnie zrealizowaliśmy? Proces diagnostyczny pokazuje nam uzdolnienia manualne i techniczne. Na prowadzenie przebijają się predyspozycje twórcze. Janek z powodzeniem mógłby próbować swoich sił w obszarach inżynieryjno-technicznych….ale nie chce. Dlaczego? Ponieważ motywacja do zgłębiania tych obszarów oparta jest głównie na chęciach mamy. Z konsultacji na konsultację okazuje się, że Janek jest silnie zainteresowany aktywnościami plastycznymi, jego twórczy zmysł daje o sobie znać – wciąga go malarstwo i sztuki piękne w teorii. Próbujemy! Nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy uzdolnienia techniczne pozostawili samym sobie – podsuwamy materiały, które mogłyby nie tyle zachęcić, co wyjaśnić, pokazać czym jest tematyka inżynieryjno-techniczna, z czym to się je. Tak żeby chłopiec sam zauważył (bądź nie) ich sens. Janek do tej pory znał jedynie hasła z tym związane, które niewiele mu mówiły. Między nim, a tą tematyką powoli zaczyna iskrzyć. Obie ścieżki pozostawiamy otwarte. Nasze warsztaty pomagają Jankowi szlifować umiejętność komunikacji. Ćwiczy argumentowanie, asertywność, otwieranie się na dialog, przyjmowanie oraz dawanie konstruktywnej krytyki.
Z czym mierzył się Jan? – nie potrafił dać znać wprost o tym czego nie chce…nie wiedział jednocześnie czego chce. Pomagamy uporządkować jedno i drugie. Podejmował próby spełnienia potrzeb mamy jednocześnie nie rozumiejąc czym konkretnie są – „wkurzające!” Warsztaty rozwojowe, poznawanie swoich predyspozycji i ścieżek do ich wykorzystania budują w chłopcu całkiem spory kaliber wewnętrznej motywacji.
Natalia 11 lat
Inicjatywą do rozpoczęcia indywidualnych konsultacji są rodzice. Co jest ich główną motywacją? Zależy im na tym, aby Natalka już na tym etapie rozwoju szła w kierunku adekwatnym do jej uzdolnień.
Naszą usługę kierujemy oficjalnie do 12-15 latków jednak nie wykluczamy uczestnictwa w projekcie młodszych dzieci. Decyzja o przystąpieniu do procesu dziecka w młodszym niż 12 lat wieku jest kwestią indywidualną i podejmujemy ją na podstawie rozmowy z rodzicem. Tak też było w przypadku Natalki.
Co wspólnie zrealizowaliśmy? Proces diagnostyczny ujawnił u Natalii silny zmysł przedsiębiorczy, ponadto uwypukliły się uzdolnienia matematyczno-logiczne i lingwistyczne. Co na to sama zainteresowana? – nie wie jak to skomentować, nie potrafi jeszcze jednoznacznie siebie określić, nie ma też na to szczególnej ochoty. I jest to absolutnie naturalne, wszystko w swoim tempie. Natalia najchętniej spędzałaby każdą chwilę bawiąc się z koleżankami. Zgodnie z diagnozą nie ma trudności w rozumieniu zagadnień matematycznych, jest analityczna i rozsądna, nie podejmuje pochopnych decyzji, obecnie dąży do uzbierania dostatecznej ilości pieniędzy na zakup Air Maxów. Podążamy za Natalką – pomagamy usprawnić proces osiągania celów, regularnie trenujemy umiejętności logicznego i krytycznego myślenia…wszystko w lekkiej, często opartej o gry i zabawy formie. Idąc tym tropem – zdolności językowe proponujemy trenować min. za pomocą podsuniętych przez nas rozrywkowo-edukacyjnych aplikacji.
Z czym mierzy się Natalia? Naszym wspólnym, ogólnym celem jest poznawanie i oswajanie się z własnym potencjałem, zgłębienie różnych dziedzin, wzbudzenie ciekawości Natalki. Z dumą możemy stwierdzić, że nasza podopieczna ma ogromną motywację do odkrywania siebie i świata.
Olek 14 lat
Olek zgłasza się do nas…sam. Chwilę później informuje oczywiście swoich rodziców. W Everest pojawiają się we trójkę. Co wspólnie zrealizowaliśmy? Olek odkąd pamięta tworzy wynalazki (nie zdradzimy co to za cuda – kto wie, może wynalazki zostaną opatentowane) – i faktycznie – uzdolnienia techniczne oraz matematyczno-logiczne wyraźnie przebiły się na prowadzenie w naszym procesie diagnostycznym. W szkole super, plany na przyszłość całkiem precyzyjnie ustalone…w czym możemy pomóc? Olek chciałby poszerzyć swoje horyzonty, zrobić coś nowego, ciekawego co mogłoby jeszcze mocniej pogłębić jego zainteresowania. Ponadto okazuje się (co pokazują testy diagnostyczne oraz wywiad), że wysokie ambicje idą w parze z wysokim poziomem stresu. Olek stwarza sobie ogromną presję bycia zawsze perfekcyjnym i super. Podczas indywidualnych konsultacji uczy się czym jest i jak działa stres, o jego cieniach i blaskach oraz jak sobie z nim radzić. Naukowy Klub Dyskusyjny i specjalista z dziedziny wynalazków inspiruje Olka do zajrzenia w całkiem nowe zakamarki nauki i techniki. Dla wspierania Olka w rozwoju jego ulubionych obszarów – rozpoczynamy cykl łamigłówek kształtujących myślenie lateralne – wszak nieszablonowe myślenie u wynalazcy to MUST!
Z czym mierzył się Olek? Olkowi towarzyszyło sporo stresu, niekoniecznie adekwatnego do sytuacji – w ferworze tworzenia był też mocno zdezorganizowany, zapominał o terminach, nie wyrabiał się z obowiązkami… Wspólnie uregulowaliśmy harmonogram, Olek uczy się zarządzać swoim czasem, a razem z uporządkowaniem pojawiło się też więcej spokoju. Trzymamy kciuki za tego bystrzaka!
Ada 12 lat
Mama zachodzi w głowę jak zachęcić swoją 12-nastolatkę do nauki. Ada ze wszystkim jest “na nie”, bez szczególnego powodu, po prostu NIE i kropka. Co z tym fantem…
Co wspólnie zrealizowaliśmy? Podczas pierwszej rozmowy Ada utrzymuje, że jej planem na przyszłość jest jazda taksówką – czy aby na pewno? Proces diagnostyczny pokazuje uzdolnienia w obszarach plastycznych, technicznych i manualnych. Faktycznie – Ada korzysta z dostępnych mazaków już na naszym pierwszym spotkaniu. Nie traktuje jednak tego co lubi jako swój atut czy uzdolnienie – rysuje “z nudów”. A robi to wciąż – na lekcjach, po lekcjach.. Tematyka wprawdzie dowolna…ale rysunki nawiązują do komiksowego stylu. Korzystamy z danych diagnostycznych i na ich podstawie zachęcamy Adę do porozmawiania z zawodowym rysownikiem. Ada przedstawia mu swoje prace. Krok po kroku przekonuje się do zapisania na zajęcia z rysunku – początki nie są łatwe, dopiero co zaczynamy budować motywację, dochodzi czynnik nowego środowiska… I tu z pomocą przychodzi nasz programowy punkt czyli grupowe warsztaty wzmacniające umiejętności miękkie – Ada uczy się na nich dobrej komunikacji i pracy w grupie. Zajęcia z rysunku stają się przyjemną rutyną. Ada próbuje nowych technik a dzięki zaangażowanym rodzicom – zaczyna tworzyć rysunki w wersji cyfrowej – za pomocą otrzymanego tableta graficznego. Motywacja do szkolnej nauki budowana jest na bazie nowo odkrytej pasji i w związku z tym ambitnej wizji przyszłości. Wspieramy i trzymamy kciuki za dalszy rozwój wydarzeń!
Z czym mierzyła się Ada? – Ada nie wierzyła w siebie. Nie zdawała sobie sprawy z własnego potencjału i uzdolnień. Dzięki zapoznaniu się z wynikami procesu diagnostycznego dostrzegła obszary w jakich mogłaby i chciałaby się rozwijać. Pokazanie jej przyczyn i potencjalnych skutków nauki poszczególnych przedmiotów pozwoliło budować wewnętrzną motywację, a dopasowanie stylu uczenia się przełożyło się pozytywnie na wyniki w nauce i podbudowało poczucie skuteczności działań. „Nie bo nie” przechodzi transformację, Ada uczy się argumentować, a automatyczne “nie” zamieniać na “a może..”. W naszej wspólnej pracy zaczynają pojawiać się pierwsze pomysły na profil liceum oraz nieśmiało nawet na docelowe kierunki studiów.